|
|
Stolarska bez wody, miasto bez przyszłości |
|
liczba odsłon: 747 |
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Stolarskiej już piątą dobę nie mają wody, a przed nimi wakacyjna sobota i niedziela. Jest to dalszy ciąg szykan jakie stosują przedstawiciele Fabryki Mieszkań i Ziemi wobec lokatorów. Miasto natomiast nie zdołało w odpowiedni sposób zagwarantować dostęp do bieżącej wody. Wczoraj i dziś nie dojechał także miejski beczkowóz.
Radny Michał Tomczak jest na wczasach w Chorwacji. Prezydent Ryszard Grobelny udał się na piwo do Irlandii, żeby powspominać Euro. Większość radnych i duża część urzędników wyjechała na wakacje. Następne posiedzenie Rady Miasta planowane jest dopiero na 4 września. Co do tego czasu ze sprawami protestujących kamienic? Nie wiadomo. Pomimo obietnic urzędnicy miejscy i politycy nie zdołali zabezpieczyć elementarnych potrzeb lokatorów przy ulicy Stolarskiej. Tymczasem brak wody jest nie tylko uciążliwy, ale zagraża również zdrowiu niektórym z nich. Żaden zarządca nie może w sposób dowolny ograniczyć lokatorom dostępu do wody. Ale i te przepisy zostały zignorowane przez Fabrykę Mieszkań.
Przypomnimy sobie, jakie siły i środki potrafią zorganizować władze wobec na przykład osób blokujących eksmisje. Mieliśmy tego przykład w zeszłym roku, kiedy dziesiątki policjantów ochraniało działania komornika, który „na bruk” eksmitował niepełnosprawną Katarzynę Jencz. Ta sama policja i urzędnicy nie potrafią dziś, kiedy narusza się interesy szeregowych lokatorów, podjąć kroków, które chroniłyby ich przed nie tylko niehumanitarnymi, ale także bezprawnymi działaniami właścicieli i zarządców prywatnych kamienic. Ale co tu dużo mówić, wypowiedzi i działania Jarosława Pucka, szefa Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, wyraźnie zainspirowały wielu kamieniczników i administratorów. Panowie Żukowski i Śruba, jak sami twierdzą, powiązani zarówno z policją, wymiarem sprawiedliwości jak też urzędami, mogą się czuć bezkarni. Być może nie w świetle prawa, ale z punktu widzenia filozofii władzy, ich postawa świetnie się wpisuje w dotychczasowy sposób myślenia i działania, jaki nam prezentował nie jeden raz szef ZKZL. Ta sama buta, arogancja i bezwzględność.
Wreszcie ciągłe utyskiwanie na niewydolne prawo (słyszymy to od radnych, jak też prezydenta) jest jedynie wybiegiem. Widzimy ciągle jak rząd zrzuca winę na władze lokalne – władze lokalne na rząd, parlament czy urzędy centralne. Większość polityków miejskich jest jednak powiązanych z partiami politycznymi, które dzierżą władzę na obu poziomach. Jako decydenci są częścią tej samej struktury. Problem polega na tym, iż politycy wpadli w sidła, które same zastawili. W teorii i praktyce prawa oraz w działaniach politycznych, własność prywatną stawiano zawsze pod nad inne prawa: do „dachu nad głową”, do zatrudnienia, do pomocy socjalnej itd. Tym sposobem wystawiono ludzi na pastwę bezwzględnych mechanizmów, których Śruba i Żukowski są tylko jednym z wielu przykładów. Ile razy słyszeliśmy, że najlepszym sposobem rozwiązywania szeregu problemów społecznych jest prywatyzacja. W imię tej zasady miasto wysprzedało majątek komunalny w tym lokale mieszkalne. Dziś stoi w obliczu tych problemów kompletnie ubezwłasnowolnione przez swoje własne praktyki i także, a może przede wszystkim, ideologię. Obecni włodarze nie dostarczają – przykładowo - wodę mieszkańcom, ale ją sprzedają. Tymczasem my nie potrzebujemy już „przedstawicieli handlowych”, ale osoby, które potrafią odpowiednio sprawnie zareagować w takich sytuacjach jak Stolarska. Które rozumieją, że świat uległ zmianie i neoliberalna polityka zatruwa naszą wspólnotę samorządową. Że miasto na dotychczasowych zasadach funkcjonować nie może.
|
Autorem powyższych treci jest autor bloga 'Oddolny Poznań' i ponosi on wyłšcznš odpowiedzialnoć za zamieszczone treci. Redakcja epoznan.pl nie odpowiada za treci zawarte na blogach.
|
Początkowo byłem oburzony działaniem Pana Sruby. Niestety wraz z upływem czasu pojawiają się dokumenty które częściowo potwierdzają jego teorię czyli długi części mieszkańców z czasów gdy zarządzał obiektem MPGM czy braki umów na zajmowanie części lokali. Zasadne jest pytanie: skąd Pan Śruba czerpie informacje o sytuacji prawnej i finansowej lokatorów? Czy aby nie pomaga mu ktoś z ZKZL lub MPGM? Dlaczego policja, media nie zainteresują się taką możliwością?
Po pierwsze większość mieszkańców ma nadpłatę za wodę. Po drugie, nawet jeżeli ktokolwiek za cokolwiek chciałby zapłacić nie za bardzo wiadomo komu i na jaki rachunek.
Ktokolwiek za cokolwiek = mieszkaniec płaci czynsz miesięczny to jego obowiązek. A skąd federacja anarchistyczna wie o tych nadpłatach za wodę??
focus Ty jednak czasami masz przebłyski
A kto Śrubę mianował "lokalnym szeryfem", kto upoważnił do wprowadzania własnych porządków? Skoro lokatorzy łamią prawo, niech Śruba poda ich do sądu, niech wzywa policję, wynajmie adwokatów. Dlaczego "szemrany" Śruba tego nie robi?
jakbyś był chociaż trochę rozgarnięty, to byś zakodował sobie w tej główce przez ponad miesiąc (bo mniej więcej tyle o sprawie Stolarskiej jest głośno), że ludzie z Federacji Anarchistycznej stale z mieszkańcami Stolarskiej współpracują i pomagają im w walce ze Śrubą i miastem.
Po federacji anarchistycznej nie spodziewaj sie że opisza cos w obiektywny sposób , generalnie ich poglady mozna opisać w dwóch zdaniach : Kapitalizm jest zły. Wszystkim sie wszystko należy za darmo i tego typu podobne farmazony. Rozumiem że mozna w to wierzyc majac 15 lat , ale jak takie teorię głosza 30 czy 40 latkowie to swiadczy o ich niedojrzałości .