|
|
Wolność słowa po poznańsku: policja rozbija pikietę |
|
liczba odsłon: 708 |

9 listopada o godzinie 12.00 na Starym Rynku podczas uroczystości związanych z
piątą rocznicą stacjonowania myśliwców F-16 w bazie w Krzesinach, kilku
aktywistów antywojennych związanych z Rozbratem, rozwinęło transparent
„Nie chcemy bazy F-16”.
Pierwszą reakcją władz była próba
usunięcia pikietujących przez Straż Miejską – nieudana, po krótkiej
dyskusji i braku jakichkolwiek sensownych zarzutów po za „nie możecie
tutaj stać”, oraz interwencji przechodnia strażnicy ograniczyli się do
stania obok protestujących.
Drugim incydentem była już siłowa próba zatrzymania dwójki aktywistów
którzy wystąpili z transparentem bliżej głównych obchodów, Straż Miejska
próbowała wykręcić ręce jednemu z protestujących, oraz usunąć go z
płyty rynku. Ta interwencja została przerwana gdy okazało się ze
dziennikarze bardziej niż uroczystościami zainteresowali się interwencją
strażników.
Prawdziwe zamieszanie nastąpiło kilka minut później,
gdy 8-osobowa grupa policjantów zaczęła spychać dwójkę aktywistów z
płyty, uzasadniając to „zakłóceniem uroczystości”. W rzeczy samej nic
takiego nie miało miejsca, pikietujący stali spokojnie z transparentem,
powołując się przy okazji na swoje prawo do protestu, dodać należy że
przestrzeń na której odbywały się uroczystości nie była ogrodzona czy
też zamknięta. Interwencja policji po raz kolejny oderwała media od
notabli, w związku z czym panowie w mundurach spieszyli się jak mogli.
Aktywiści
zostali wylegitymowani oraz sprawdzono im legalność aparatów
komórkowych – czynności te trwały około godziny, zakończyły się dopiero
wtedy gdy przedstawiciele władzy i wojska opuścili Stary Rynek. |
Autorem powyższych treci jest autor bloga 'Oddolny Poznań' i ponosi on wyłšcznš odpowiedzialnoć za zamieszczone treci. Redakcja epoznan.pl nie odpowiada za treci zawarte na blogach.
|
To się nazywa hipokryzja...zabawne jest to, że w temacie jest cytat: "Wolność słowa..."